Internet od czasu swego powstania przeszedł dużą przemianę. Z mocno elitarnego i ekskluzywnego narzędzia dostępnego wyłącznie dla wąskiego grona osób, stał się międzynarodową siecią docierającą w niemal wszystkie zakątki świata. Dzięki internetowi, zdawać by się mogło, że zyskaliśmy dostęp do nieograniczonej ilości informacji. Popularne serwisy i platformy dają nam poczucie, że sami decydujemy co i kiedy chcemy oglądać. Udają przy tym neutralnie nastawione narzędzia, które mają za zadanie pomóc nam w odnalezieniu interesujących nas rzeczy. W rzeczywistości jednak podsuwają nam treści dobrane specjalnie dla nas przez zaawansowane algorytmy. Wykorzystują do tego zebrane informacje dotyczące każdej naszej aktywności w sieci. W rezultacie każdy z nas porusza się po zupełnie innej wirtualnej przestrzeni dopasowanej specjalnie do indywidualnych potrzeb. Zdawać by się mogło, że jest to duże ułatwienie, jednak takie ograniczenie prowadzi do powstawania tzw. baniek filtrujących (informacyjnych).
Bańki filtrujące sprawiają, że wyświetlane nam treści z reguły są zgodne z naszymi przekonaniami, a przynajmniej spójne z tym, co w jakiś sposób oznaczyliśmy jako interesujące. Użytkownicy rzadko jednak biorą to pod uwagę, a nawet są zupełnie nieświadomi istnienia tego mechanizmu. Powstaje więc u nich wrażenie, że świat jest dużo bardziej jednolity niż w rzeczywistości. Internauci natrafiają na niewiele treści, które potencjalnie nie pokrywają się z ich światopoglądem. Algorytmy dbają o to, aby nic nas z naszej bańki nie wybiło. Brak możliwości przypadkowego skonfrontowania swoich wyobrażeń z inną perspektywą potęguje poczucie nieomylności. Bańki działają w dwie strony. Z jednej dopasowują treści do nas, z drugiej pozwalają udostępnianym przez nas materiałom dotrzeć do odpowiednich odbiorców.
Wyjście z bańki filtrującej jest dość trudne, nawet dla osób, które zrozumiały jej działanie. Żeby całkowicie zatrzeć ślad pozostawiany przez nas w sieci trzeba się bardzo postarać. Większość ludzi jednak nawet nie próbuje wyjść ze swoich baniek. Część z nich, mimo świadomości istnienia algorytmu, wybiera pozostanie ze względu na własną wygodę. Są jednak rzeczy, które możemy zrobić, by wiadomości, które do nas docierają były bardziej rzetelne. Warto sprawdzić źródło i pochodzenie informacji. Dobrą metodą jest również opieranie swojej wiedzy na co najmniej dwóch różnych stronach. W ten sposób łatwiej jest zauważyć różnice i nieścisłości oraz inny punkt widzenia.